12:58

[4.] Cztery, Veronica Roth

[4.] Cztery, Veronica Roth
Tytuł: „Cztery”



Tłumaczenie: Marta Czub


Data wydania: 2014


Wydawnictwo: Amber


Liczba stron: 301


Moja ocena: 7/10




 



„Nie ma bezpiecznych miejsc, bezpiecznych prawd, bezpiecznych sekretów.”




Tobias chce zmienić swoje przeznaczenie, ba! – on chce zmienić swoje dotychczasowe swoje życie, przez ucieczkę od swojego tyrana. Chłopak nie wiele myśląc (a raczej – myśląc zbyt wiele) wybiera Nieustraszoność jako bezpieczną przestrzeń dla jego i jego sekretów. Jednak w najbardziej bezwzględnej frakcji nie ma litości i bezpieczeństwa dla cudzych tajemnic.




Tobias Eaton jest synem jednego z liderów Altruizmu, a mimo to porzuca swoją starą frakcję na rzecz zdrowego życia. Trafia do Nieustraszoności, gdzie pierwszy raz od lat pojawił się transfer z innej grupy społecznej niż Prawi czy Erudycji jak było do tej pory. 




„Mam taką teorię, że bezinteresowność i odwaga wcale nie są bardzo od siebie odległe. (…) Przez całe życie uczysz się rezygnować z samego siebie, więc kiedy stajesz w obliczu niebezpieczeństwa, odruchowo nie myślisz o sobie. Równie dobrze mógłbym należeć do Altruizmu.”




Tobias aby zostać pełnoprawnym członkiem swojej nowej frakcji musi przejść szkolenie – niczym Tris – i zmierzyć się ze wszystkim swoimi słabościami. Począwszy od zajęć siłowych, przez walkę wręcz, a na krajobrazach strachu kończąc. To wtedy też, Tobias zamienia się w legendarnego Cztery. Bo, z tego co już wiemy z dalszych części, chłopak ma tylko (aż?) c z t e r y lęki. Wtedy też pozostali transferzy, którzy do tej pory pogardzali chłopakiem, odczuwają do niego wszelki respekt. Cztery stał się najlepszy w swojej grupie, tak, że z końca grupy dotarł aż na podium gdzie zdobył uznanie swojej grupy jak i liderów Nieustraszoności.




„Panika i przerażenie to nie jedyne rodzaje strachu. Są głębsze odmiany, dużo potworniejsze. Takie jak groza i głęboki, wszechogarniający lęk.”




Tobias, czy też Cztery, zdobył coś więcej niż uznanie – zdobył pierwszych w życiu przyjaciół, którzy wspierali go na każdym kroku, a prawdopodobnie, gdyby zaszła taka potrzeba, oddaliby za niego życie. A gdyby tego było mało to nieżyjąca matka wraca do żywych – i dodatkowo miesza synowi w głowie. 

Jak poradzi sobie z tym wszystkim Cztery, gdy za chwilę ma poznać miłość swojego życia? 

Jak postąpi zanim pozna Tris? Tego dowiecie się czytając prequel serii Niezgodna.




„Nie jestem już dzieckiem, żeby potrzebować pocieszenia. Nie jestem już dzieckiem, żeby wierzyć, ze wszystko się ułoży.”




Co też mogę powiedzieć na temat tego przed-seryjnego utworu? Na pewno to, że cieszę się, iż pani Roth porzucił swój pierwotny zamysł wpierw wydania tego. Książka Cztery to dobry prequel serii, ale ewidentnie widać, iż jest pisany na fali popularności serii Niezgodnej co, aż zbytnio razi w oczy. Z całą moją sympatią do postaci Tobiasa, powiem, że naprawdę dobrze się to czytało. Cieszyłam się czytając to jak z Sztywniaka staje się Cztery, a następnie Tobiasem. Ta metamorfoza i ewolucja postaci raduje moje skołatane serce. Jednak, naprawdę, irytuje mnie świadomość, że historia ta została wydana jedynie dlatego, by zarobić więcej. To jedyny ból mojej duszy. Ach, no i nie zapominajmy o tym, że konieczne było pokazanie tego jaka to Tris jest przewspaniała dla Tobiasa. (Tak, zdaję sobie sprawę, że nie powinnam ironizować w recenzji, ale naprawdę nie mogę się powstrzymać.) Czy warto czytać według mnie? Dla fanów serii – owszem, ale jako ostatnia książka. Dla ludzi postronnych – owszem jednak najlepsze są okresy: Transfer, Nowicjusz oraz Syn. Jeżeli ktoś nie potrafi zdzierżyć odrobiny M. Sue w portkach tudzież panny Tris – radzę odpuścić sobie ostatni okres tj. Zdrajca.




Treść: 7/10

Styl: 8/10

Okładka: 10/10
Copyright © 2016 Mycha czyta i recenzuje , Blogger