Autor:
James Dashner
Tłumaczenie:
Łukasz Dunajski
Data
wydania: 2014
Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Liczba
stron: 421
Moja
ocena: 9/10
„W
końcu przemówiła – głosem głuchym i udręczonym, aczkolwiek
wyraźnym.
-
Nic już nie będzie takie jak kiedyś.
Ona
jest ostatnia. Kolejnych nie będzie."
Czy
wyobrażaliście sobie kiedyś, jak mógłby zakończyć się nasz
świat, który znamy? Jest przecież tyle opcji! Wojna nuklearna,
epidemia wirusowa powodująca np. zamienianie się w zombie, atak
obcej cywilizacji, upadek wszystkich rządów... a także katastrofy
naturalne. Tak więc? Która opcja do was bardziej przemawia?
W
książce Więzień Labiryntu postawiono na wizję
post-apokaliptyczną związaną z katastrofą naturalną. I wydaje mi
się, że to bardzo dobra decyzja – w końcu już niejednokrotnie
dane nam było oglądanie czy też czytanie o innych opcjach.
Naprawdę podoba mi się to, że wszystko co jest opisywane jest to
robione z perspektywy grupki młodych chłopaków oraz jednej
dziewczyny. To ta banda młodzieńców – na czele z Thomasem, który
jest czynnikiem zapalnym do większość wydarzeń – jest
prawdopodobnym ratunkiem dla świata.
"-
Jasna cholera, boję się.
-
Jasna cholera, jesteś tylko człowiekiem. Powinieneś się
bać."
A
o czym jest ta książka? Już wam mówię!
Thomas
trafia do labiryntu, nagle, nie wie co się stało, kim był oraz co
robił zanim znalazł się w tym przerażającym miejscu. A jest się
czego bać – bo pierwszą rzeczą jaką widzi jest blisko
pięćdziesięciu chłopców, nastolatków, dzieci. Od tego
momentu Thomas staje się jednym ze "Streferów" –
mieszkańców kwadrata, który zamieszkują wszyscy ci chłopcy.
Oczywiście jest paru najważniejszych, tych najlepszych z
najlepszych: Albie, Newt, Gally czy też Minho. Od tej pory Thomas
musi dostosować się do licznych zakazów i nakazów, albo... cóż...
nie skończy się dla niego to dobrze.
„Nie
bez powodu postawiliśmy w lesie ten cholerny cmentarz. Nic
nie sprowadzi cię bardziej na ziemię niż wspomnienia o zarżniętych
przyjaciołach"
"-
Dlaczego tak bardzo mnie nienawidzisz?
-
Dlaczego cię nienawidzę? Chłopie, niczego się nie nauczyłeś,
odkąd wylazłeś z Pudła. To nie ma nic wspólnego z nienawiścią,
miłością przyjaźnią czy czymkolwiek tam jeszcze. Liczy się
wyłącznie to, czy przetrwamy."
Współpraca
– to liczy się przede wszystkim u Streferów. Nie ma miejsca na
indywidualizm. Jednak on jest inny. Tommy (jak mówi Newt) ma
naprawdę dziwne spojrzenie na otaczający ich świat. I to właśnie
przez to spojrzenie cały dotychczasowy pogląd na świat przez całą
grupę ulega zniszczeniu. Warto też wspomnieć, że cały świat
chłopców dzieli się na różne kategorie społeczne. I właśnie
te kategorie, to specyficzna hierarchia, powoduje, że Thomas
wariuje. Przecież nie ma Labiryntu, bez wyjścia, prawda? Prawda?!
"-
Chcę zostać Zwiadowcą.
-
Jesteś tu zaledwie od kilku dni, sztamiaku. Nie wydaje ci się, że
to trochę za wcześnie na śmiertelne życzenia?"
Głównym
celem Streferów, po tym jak pojawia się Teresa, jest wydostanie się
z Labiryntu jak najszybciej. Zaczynają dziać się takie rzeczy, że,
obiecuję Wam, trudno będzie Wam odłożyć książkę na bok. Nawet
kosztem nieprzespanej nocy i problemami ze snem, będziecie dalej to
czytać. Labirynt powoli się zamyka, kończy się dotychczasowy etap
życia młodych, przyszedł czas na ucieczkę. Ludzie zaczynają
szaleć, a potwory czyhające w Labiryncie zaczynają przechodzić do – pierwotnie – bezpiecznej strefy.
"Gally
oszalał, pomyślał. Jest całkowicie obłąkany. Myśl ta jedynie
wzmogła jego niepokój. Obłąkani ludzie są zdolni do
wszystkiego."
Niech
was nie zmyli to, że jest to książka głównie skierowana do
młodzieży. Uważam, ze jest ona naprawdę brutalna, bezpośrednia w
opisach, a także bardzo wulgarna. Czy to źle? Absolutnie nie! To
dodaje całej historii własne odrobinę pikanterii oraz
prawdziwości – czyli coś co wręcz uwielbiam w książkach.
Szanuję autorów wtedy, gdy ich postać w adekwatnych do tego
sytuacjach rzuci, przysłowiowym, "mięsem" tudzież
"łaciną podwórkową". I to tu jest. Po za tym – jest
pięknie napisana relacja budowania przyjaźni pomiędzy Newtem –
Thomasem – Minho. To ta trójka w pewnym momencie staje się
motorem dla wszystkich wydarzeń, a w końcu to oni (wraz z Teresą)
odnajdują wyjście. Jednak czy jest to proste? Na pewno nie, ale o
tym to sami możecie się dowiedzieć czytając tę pozycję.
"Jednak
szczęście wyrwano im z serc. Miłość wyrwano z ich życia."
Więzień
Labiryntu jest to pierwsza część
trylogii o tym samym tytule. Oczywiście, że w późniejszym czasie
pojawił się też preqel
oraz sequel, ale wydaje mi się, że wpierw powinno przeczytać się
trylogię. Owszem – pewnie większość widziała film z Dylanem
O'Brienem oraz Thomasem Sangsterem, ale, jeśli mogę, to książka i
film różnią się i to w wielu miejscach. Film oczywiście, jest
dobry, ale nie tak świetny jak książka. Aczkolwiek – ktokolwiek
zajmował się castingiem do filmu, zrobił to cholernie
dobrze!
"Nie
możemy utracić naszego człowieczeństwa, bez względu na to, jak
to się skończy."
Treść:
10/10
Styl:
9/10
Okładka:
9/10